poniedziałek, 1 lipca 2024

Siedlecki Michał – rymem słów kilka

Jak każdy z nas: dorastał,

do szkoły pilnie chodził,

i wiedzę chętnie chłonął

oraz oczami wodził

za każdym małym ptaszkiem,

za każdą rybką w stawie,

za każdą gąsienicą

i za ziółkami w trawie.

A gdy już dorósł w końcu,

pokończył studia wszelkie,

zostawszy przyrodnikiem,

zapiął swą kamizelkę,

binokle założył i oczy zmrużył,

po chwili był już w dalekiej podróży.

Bo nie marnował czasu,

głodny był poznawania

życia na lądzie, w wodzie

i analizowania.

Na studiach rektor, profesor:

ogrom doświadczeń się przydał.

Notatki skrzętnie sporządzał

i sporo dzieł swoich wydał.

Na rybołówstwo przyszedł czas w Gdyni

i na badanie ptaków w Warszawie,

ochronę wielu morskich gatunków,

mowy nie było tu o zabawie…,

Gdyż gór miłośnik, podróżnik wielki

zainicjował projekty ważne,

nauczał o nich i książki pisał.

Liczne wyprawy odbył odważnie,

w dalekie kraje: jak Egipt, Jawa.

Przyszło mu jednak razu pewnego

w podróż się udać w jednym kierunku,

do Sachsenhausen – koncentracyjnego

w Niemczech obozu, gdzie życie zakończył,

nagle, zbyt prędko, lecz pamięć o nim trwa…

Spuściznę zostawił, dopomógł naturze -

nazwisko Siedlecki wielu ludzi zna.

Jak każdy z nas dorastał,

do szkoły pilnie chodził,

i wiedzę chętnie chłonął,

więc każdy by się zgodził,

że chłopiec, który zerkał

na każdą rybkę w stawie,

i na każdego ptaszka,

na ziółka w gęstej trawie,

wyrósł na autorytet,

człowieka z wartościami.

Pomagał, szerzył wiedzę,

przyrodą żył i podróżami.

Warto pamiętać i przykład wziąć

z człowieka pracowitego,

zarazem skromnego, a jednak wielkiego,

Michała Siedleckiego.

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję, że do mnie zajrzałeś, że wierszyk mój przeczytałeś :)
A jeśli komentarz zostawisz, przyjemność wielką mi sprawisz ;)