Potrafi kolory pokazać czasami
gdzieś między ogrodem i między lasami...
Tu słonko nieśmiało gdzieś spojrzy zza chmurki,
zziębnięta wiewiórka orzechy w pazurki
już prawie bez liści, bo wicher powiewa
i dmucha potężnie, a czasem łagodnie,
jak mu "zaaaawieje", ale zawsze zgodnie
z jesienną prognozą. Czy w polu czy w sadzie,
oj, sypią się liście w szarym listopadzie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję, że do mnie zajrzałeś, że wierszyk mój przeczytałeś :)
A jeśli komentarz zostawisz, przyjemność wielką mi sprawisz ;)