Blog mamy zawierający: wierszyki dla dzieci i nie tylko, bajki z morałem, z życia mamy nowinki.
środa, 27 kwietnia 2016
Mnogości
Choćbym ze sto kończyn miała,
choćbym bardzo, bardzo chciała,
chyba nigdy tak nie będzie,
że porządek będzie wszędzie.
Pranie wstawić, pranie złożyć,
zmyć naczynia, coś ułożyć.
Ugotować i odkurzyć,
najlepiej oka nie zmrużyć.
A tu dzieci ukochane,
nie chcą bawić się wciąż same.
Z przyjemnością z nimi siadam,
bawię się, wiersze układam.
Potem lekarz, spacer, sklepy,
ja, mój mąż, nasze przylepy.
Kąpiel, bajka, czas do spania,
no i czas na nadrabianie:
spraw codziennych, papierkowych,
tych na później, tych domowych.
Sprawy pilne wciąż czekają,
a pilniejsze dojrzewają.
Trzeba mieć energii sporo,
jak osiłków dziesięcioro.
Czas baterie naładować
i się pod kołderkę schować,
by wstać rano uśmiechniętym,
chociaż "tyci" wypoczętym.
(Wszystkie mamy, a może nie tylko, wiedzą co mam na myśli :))
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję, że do mnie zajrzałeś, że wierszyk mój przeczytałeś :)
A jeśli komentarz zostawisz, przyjemność wielką mi sprawisz ;)