Nastał wieczór i w końcu upragniona cisza. Dzieci śpią, mąż też, a ja mogę pobuszować trochę w necie. Jak zwykle część pozycji z planu do zrealizowania na dzisiaj, poczeka do jutra albo jeszcze dłużej. Jak zwykle dzień przeciekł mi między palcami i znowu powtarzam sobie, że doba ma za mało godzin. I jak zwykle córeczka pewnie znów będzie w nocy koncertować, a ja wstanę jutro niewyspana. Życie :)) Choć się zmuszam jak mogę do tego relaksu przed klawiaturą, to oczy i tak zamykają mi się ze zmęczenia. Dwójka maluchów daje czasem w kość :P Koniec relaksu, idę spać. Spokojnej nocy i słodkich snów wszystkim!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję, że do mnie zajrzałeś, że wierszyk mój przeczytałeś :)
A jeśli komentarz zostawisz, przyjemność wielką mi sprawisz ;)