Koronawirus wciąż atakuje
więc kwarantanna wokół panuje.
Zamiast w przedszkolu w domku siedzimy.
Mamie i tacie nie marudzimy,
lecz za to często rączki myjemy,
złapać wirusa przecież nie chcemy.
Na place zabaw nie wychodzimy,
Sklepy, kościoły, wszystkie imprezy
muszą poczekać - tak się należy.
Żel i maseczka to dziś podstawa,
a na balkonie spacer, zabawa
i haust powietrza by się dotlenić.
Nie! To się musi w końcu odmienić!
Żel i maseczka to dziś podstawa,
a na balkonie spacer, zabawa
i haust powietrza by się dotlenić.
Nie! To się musi w końcu odmienić!
Niech się już wirus nie rozprzestrzenia,
naszym lekarzom brak jest wytchnienia!
Znikaj pandemio, idź stąd, uciekaj,
precz, jak najdalej! Precz, od człowieka.
My za przedszkolem bardzo tęsknimy…
Kiedy do niego wreszcie wrócimy?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję, że do mnie zajrzałeś, że wierszyk mój przeczytałeś :)
A jeśli komentarz zostawisz, przyjemność wielką mi sprawisz ;)