piątek, 5 marca 2021

Oznaki wiosny - przygoda w parku

Dziś, ja Feluś Wam opowiem,

jak to w parku z mamą byłem

i szukałem oznak wiosny,

a kaczora zobaczyłem!

Pływał w stawie, w skrawku wody,

tuż przy samym brzegu.

Zamarznięty jeszcze stawik,

pełno lodu w nim i śniegu....

Kilka ziaren mu sypnąłem!

Prędko wyszedł z zimnej wody

i napełnił pusty brzuszek.

Widać mu niestraszne chłody,

bo z powrotem wnet się udał

do skutego lodem oczka

i popłynął w tataraki

niczym mała, zwinna foczka.

Lecz ja przecież wiem na pewno,

że kaczora zobaczyłem!

I na dowód, że tam byłem

zdjęcie sobie z nim zrobiłem!

Oznak wiosny już nie muszę

wypatrywać za to wcale,

bo ją widać gołym okiem

i wiatr szumi o niej stale...




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję, że do mnie zajrzałeś, że wierszyk mój przeczytałeś :)
A jeśli komentarz zostawisz, przyjemność wielką mi sprawisz ;)