wtorek, 17 marca 2020

Niby nic


Czas dziś trudny i nerwowy,
zaprzątnięte wszystkie głowy.
Znowu budzę się w mym domu.
Czy "dzień dobry" powiem komuś?
Powiem Zosi i Jankowi,
szepnę "witam" Felusiowi
i rozpocznę krzątaninę,
a dzieciaki bieganinę.
I znów dzień razem spędzimy,
pewnie trochę się zmęczymy...
I wieczorem, gdy sen zmorzy,
do poduszki twarz przyłożę
i uśmiechnę się leciutko,
sen odnajdzie mnie cichutko.
Niby nic, a jednak tyle!
Jestem wdzięczna za te chwile.

4 komentarze:

Dziękuję, że do mnie zajrzałeś, że wierszyk mój przeczytałeś :)
A jeśli komentarz zostawisz, przyjemność wielką mi sprawisz ;)