niedziela, 29 października 2023

Opowiadanie liścia

Wiatr jesienny mnie dziś niósł,

daleko, daleko....

wylądować chciałem gdzieś,

za górą, za rzeką.

Jednak wietrzyk figla spłatał

śmiesznego, śmiesznego....

Przykleiłem się ja - listek

do okna dużego.

A za szybą dziewczynka

zmartwiona, zmartwiona,

oczy smutne, łez pełne,

jej głowa spuszczona.

I nie widzi jak piękny jest ów świat za szkłem,

jak się mieni, się mieni kolorem i tłem!

Złote liście szeleszczą, pachną jabłka rumiane,

brązem błyszczą się grzyby, w leśnej ściółce schowane.

Tu słoneczko zaświeci, tam zaś deszczyk popada,

tęcza barwna się mieni i na polach i w sadach!

Podnieś głowę dziewczynko, spójrz co wokół się dzieje,

i uśmiechnij się proszę, chociaż szumi i wieje!

Ciesz się dobrem Jesieni, oraz innych pór roku,

i chwil pięknych wypatruj na każdziutkim twym kroku!

Fruuu! Znów z wiatrem poleciałem,

jesienną historię opowiedziałem.

Dziewczynka z okna na mnie spojrzała,

łagodnie, nieśmiało się uśmiechała!

Zaś mnie wicher niesie... daleko, daleko,

a gdy wyląduję za górą, za rzeką,

szeleszcząc opadnę na miękkie posłanie,

kończąc, już kończąc swe opowiadanie...




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję, że do mnie zajrzałeś, że wierszyk mój przeczytałeś :)
A jeśli komentarz zostawisz, przyjemność wielką mi sprawisz ;)