wtorek, 14 maja 2019

4 pory roku


Gdzieś w górze wysoko, gdzie ptaki szybują,
gdzie gwiazdki wieczorem na niebie mrugają,
a białe obłoczki w dzień suną po niebie,
cztery pory roku swój domeczek mają.

I żyją tam sobie: hen, hen, w wysokościach!
Planetę zaś naszą mocno uwielbiają!
Zasady się jednej gorliwie trzymają:
kolejno co roku Polskę odwiedzają.


Wiosna kolorowa mknie na swym bocianie,
a że niecierpliwa, wiatr o pomoc prosi.
Ten zaś jak nie dmuchnie... Obłok aż podskoczył!
Tak więc w mig wiosenka nad Ziemią się wznosi.

Ledwie pączki rozpuściła, łąki w mig zazieleniła,
zimę trochę pogoniła, a tu wracać musi,
bo już lato nóżką tupie, że wakacje tuż za pasem!
Frunie razem z ptasim śpiewem i słoneczkiem kusi.

A gdy wszyscy się nacieszą cieplutkimi dniami,
złota Jesień do ogrodu małymi kroczkami,
skrada się niepostrzeżenie i zmienia kolory
na żółte, czerwone, swej liściastej flory.
Kiedy z liści kolorowych miękki dywan utka,
kończy się wraz z ich szelestem jej wizyta krótka.

Oto bowiem Śnieżna Pani w płatkach śniegu kroczy,
co zaś dotknie, w biel się zmienia - tak się Zima z nami droczy :)
Miękki puch otula wszystko, mróz na szybach dzieła tworzy.
My na sankach, ze śnieżkami i bałwanków nam się mnoży!
Jednak pora już powracać, bo wiosna narzeka,
że chce lód i śnieg rozpuścić, dłużej nie zaczeka!
Pozostałe pory roku też dają Zimie po kościach...

Żyją sobie wszystkie cztery, hen gdzieś w wysokościach!
Planetę zaś naszą mocno uwielbiają!
Zasady się jednej gorliwie trzymają:
kolejno co roku Polskę odwiedzają...





1 komentarz:

Dziękuję, że do mnie zajrzałeś, że wierszyk mój przeczytałeś :)
A jeśli komentarz zostawisz, przyjemność wielką mi sprawisz ;)