poniedziałek, 21 maja 2018

Po cichu

Złość we mnie krzyczy po cichu,
wypełniony balon.
Smutek we mnie siedzi głęboko,
listopadowa jesień.
Maj za oknami,
w sercu niewyobrażalny żal,
szara rzęsista ciężka ulewa.
Otacza mnie bezsilność,
lepka ciemna mgła,
gęstnieje z każdym krokiem.
Błądząc po omacku
szukam światła.
Szukam, aż znajdę...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję, że do mnie zajrzałeś, że wierszyk mój przeczytałeś :)
A jeśli komentarz zostawisz, przyjemność wielką mi sprawisz ;)