poniedziałek, 29 sierpnia 2016

Ślimaki w podróży


Po pewnym letnim, rześkim deszczyku
wypełzł na drogę ślimaczek mały,
by razem z drugim, większym ślimaczkiem
zwiedzić swą łąkę, ba - nawet świat cały!

Domki nosiły na swoich plecach.
Dużo im wcale nie było trzeba:
byle do przodu, byle szybciutko,
a w drodze znajdą jakiś kęs chleba.


I tak ślimaki się w podróż udały!
Różki z zapałem swe wystawiają,
tempem ślimaczym pełzną i pełzną,
co chwila stają, odpoczywają,
dzielnie skorupki swoje dźwigają.

Postojów wszystkich było bez liku
i tak im zeszło aż do wieczora.
Chciały ślimaczki zobaczyć dużo,
ujrzały mało, a tak późna pora!

Postanowiły skorupki wziąć w troki
i szybciuteńko pełznąć z powrotem,
żeby odpocząć po dłuuugiej wyprawie,
a świata zwiedzanie odłożyć na potem.

2 komentarze:

  1. Ale super zdjęcie ślimakowej rodzinki! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki, ślimaków było dużo więcej, od wyboru do koloru, tak ochoczo zebranych przez dzieci :) Ja tylko wybrałam te bardziej ożywione :P

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że do mnie zajrzałeś, że wierszyk mój przeczytałeś :)
A jeśli komentarz zostawisz, przyjemność wielką mi sprawisz ;)